Są wakacje i staramy się je wykorzystać pod każdym możliwym względem. W tym roku zdecydowanie częściej wybieramy się poza granice naszego miasta. Jednym z naszych ostatnich wyjazdów była jednodniowa wyprawa do Poznania.

Dnia 19 lipca o godzinie 5:20 ruszyliśmy spod domu. Zajechaliśmy po Maję, która niestety nie mogła zabrać ze sobą Meli i pojechaliśmy na dworzec kolejowy do Piły. Czekała nas dwugodzinna podróż pociągiem do Poznania. Plato był bardzo grzeczny w czasie jazdy. Zarówno tam, jak i z powrotem. Trochę posiedział, trochę pospał i tak to zleciało. Nie była to jego pierwsza podróż pociągiem. Za sobą miał już dwie jazdy, jednakże znacznie krótsze.
Po 9:30 byliśmy już w Poznaniu. Na dworcu czekała na nas Julia z Polą. Udaliśmy się na Most Dworcowy i wsiedliśmy do tramwaju, by nie musieć tyle drałować na Cytadelę. W tramwaju, tak samo jak w pociągu, Plato zachowywał się wzorowo.
Nie byłam przy pierwszym spotkaniu Plata i Poli, które odbyło się na dworcu, ponieważ stałam w kolejce po bilety, a z psem została Maja. W prawdzie wcześniej nowa koleżanka i Panda byli razem na jednym treningu, ale się wtedy nie poznali. Przyznam, że nieco obawiałam się jak zareagują na siebie psy i stojąc w kolejce, gdy zobaczyłam w oddali zbliżające się do siebie zwierzęta, trochę się zestresowałam. Po kupieniu biletów czym prędzej udałam się w stronę dziewczyn, by dowiedzieć się jak wygląda sytuacja. Psiaki bez żadnego problemu się przywitały i tylko czekały, aż opuścimy to tłoczne miejsce.
Łotr zachowywał się bardzo grzecznie w towarzystwie Poli. Miał tylko odpał, gdy nowa koleżanka chciała się napić wody. Miski obu psów były identyczne i Plato je pomylił. Na Cytadeli zrobiliśmy mini trening frisbee. Piesek był skupiony i ładnie pracował w towarzystwie drugiego psa. Przy okazji Plato popracował nieco z Mają i Julią, więc miałam okazję obserwować swojego Łotra w akcji z innej perspektywy.
Gdy nasze spotkanie z Julią dobiegło końca, postanowiłyśmy z Mają jeszcze zostać na Cytadeli. Pospacerowałyśmy i porobiłyśmy parę pamiątkowych zdjęć. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, więc nim się obejrzałyśmy, trzeba już było się zbierać. Kolejna jazda tramwajem i czekanie na pociąg. Po południu na dworcu było zdecydowanie tłoczniej, ale dla Plata nie był to problem. "Pozwiedzaliśmy" dworzec, Łotr zaliczył nawet przejażdżkę na ruchomych schodach. Co chwilę zaczepiali nas ludzie i zadawali pytania, do których już przywyknęłam. Po jakimś czasie na peron wjechał nasz pociąg i po wyczerpującym dniu czekała nas podróż do domu.
To była pierwsza tak długa podróż Plata pociągami. Jestem bardzo dumna, że jazda w obie strony minęła nam spokojnie. Właściwie to podróż powrotną Łotr niemalże całkowicie przespał. Naszą wyprawę do Poznania, mimo że trwała tak krótko, uważam za udaną. Świetnie się bawiliśmy, Plato ma nową psią koleżanką, wyszalał się na Cytadeli (widział nawet Nierozpoznanych) i nieco pozwiedzał to wspaniałe miasto. Niebawem znów wyruszymy do Poznania, ale w innym celu. ;)
Wielkie dzięki za piękne zdjęcia dla Julii i Mai! ♥
![]() |
Fot. Julia Roszak |
Łotr zachowywał się bardzo grzecznie w towarzystwie Poli. Miał tylko odpał, gdy nowa koleżanka chciała się napić wody. Miski obu psów były identyczne i Plato je pomylił. Na Cytadeli zrobiliśmy mini trening frisbee. Piesek był skupiony i ładnie pracował w towarzystwie drugiego psa. Przy okazji Plato popracował nieco z Mają i Julią, więc miałam okazję obserwować swojego Łotra w akcji z innej perspektywy.
Gdy nasze spotkanie z Julią dobiegło końca, postanowiłyśmy z Mają jeszcze zostać na Cytadeli. Pospacerowałyśmy i porobiłyśmy parę pamiątkowych zdjęć. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, więc nim się obejrzałyśmy, trzeba już było się zbierać. Kolejna jazda tramwajem i czekanie na pociąg. Po południu na dworcu było zdecydowanie tłoczniej, ale dla Plata nie był to problem. "Pozwiedzaliśmy" dworzec, Łotr zaliczył nawet przejażdżkę na ruchomych schodach. Co chwilę zaczepiali nas ludzie i zadawali pytania, do których już przywyknęłam. Po jakimś czasie na peron wjechał nasz pociąg i po wyczerpującym dniu czekała nas podróż do domu.
![]() |
Flip Pandy i Maja || Fot. Julia Roszak |
Wielkie dzięki za piękne zdjęcia dla Julii i Mai! ♥
Fot. Maja Markowska |
Fot. Maja Markowska |
![]() |
Fot. Julia Roszak |
24 komentarze
Oby jak najwiecej takich spotkać! <3 za zdjęcia nie masz co dziękować :D
OdpowiedzUsuńO tak! Miejmy nadzieję, że nie było to ostatnie. Przyjemnych spotkań nigdy za mało. ;)
UsuńSuper wyprawa ☺ Fajnie spędzony dzień na zwiedzaniu i pogłębianiu swojej pasji �� Czekam na następny post. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny ten twój piesek <3 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdustyredplace.weebly.com
Mówią, że trudno jest podróżować z psem co jest oczywiście nie prawdą. Obecnie coraz więcej miejsc przyjaznym jest zwierzętom jak i coraz więcej ludzi. Wystarczy trochę pomyśleć :) Cieszę się, że wycieczka wam się udała!
OdpowiedzUsuńPiękny pies:)
OdpowiedzUsuńMasz ślicznego i mądrego psa. Oby było więcej takich przygód.
OdpowiedzUsuńO matko, ale masz słodkiego psa ^^ widać, że z niego podróżnik :)
OdpowiedzUsuńO jejciu jaki piękny ! Jest uroczy! Do tego piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://divoces.blogspot.com/
Cudowny piesek, aż miło popatrzeć na te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń******************************************
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY POST!
MOGŁABYM PROSIĆ O JEDEN KLIK? Z GÓRY DZIĘKUJE :)
*KLIK*
Jaki śliczny pies <3 super zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńJejku nie mogę się napatrzeć na Twojego pieska!
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
Przepiękny podróżnik ;) Jestem zachwycona ;D
OdpowiedzUsuńKocham psiaki, a Twój jest wyjątkowy! Cudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Zazdroszczę ci, ja od 16 lat proszę o psa...
OdpowiedzUsuńhttps://mariemysliwiec.blogspot.com/2017/08/old.html
Supr wpis, miło spędzacie czas w towarzystwie innych psiarzy! :D Plato jest boski! Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńAww, dziękuję! Kimi również jest wspaniały! ♥
Usuńświetne psiaki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
O super wpis!! 😊 i jakie śliczne psiaczki 💖
OdpowiedzUsuńPierwszy raz u Ciebie jestem i na pewno nie ostatni. Świetny blog, piesek jest przeuroczy, sama musze w końcu wybrać się do Poznania to piękne miasto, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie slodkie psiaki!:)
OdpowiedzUsuńPsiak jest przeuroczy, prawdziwy skarb! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA wiesz,że przez jedno zdjęcie z Polą na jej stronie,myślałam,że Wy jesteście z Poznania xDD I teraz przypadkowo trafiłam na ten wpis,kurcze szkoda -my z Ironem jesteśmy z Pozka :D
OdpowiedzUsuńironniesamowitypies.blogspot.com